Jesienne zakwaszenie gleb uprawnych
Jesień to czas, gdy rolnicy w całym kraju kończą zbiory kukurydzy – najpierw kiszonkowej, później ziarnowej. Na polach pozostają wtedy potężne ilości resztek pożniwnych: łodygi, liście, kolby, a także systemy korzeniowe. To ogromny potencjał dla gleby. Jest to bowiem świetne źródło próchnicy i składników pokarmowych. Jednak pod warunkiem, że procesy rozkładu przebiegają w sposób kontrolowany i zrównoważony. W przeciwnym razie jesień może stać się momentem przyspieszonego zakwaszania gleby.
Przyczyny zakwaszenia gleby jesienią
Jak nie trudno się domyślić, na spadek pH gleby jesienią wpływ ma kilka czynników. Pisząc dokładniej, jest to suma kilku procesów biochemicznych, które zachodzą jednocześnie. Szeroko omawialiśmy te procesy w naszym filmie „Na Ratunek Glebie”.
Słoma i inne resztki roślinne ulegają rozkładowi przy udziale mikroorganizmów glebowych. W tym procesie uwalniany jest dwutlenek węgla (CO₂) oraz kwasy organiczne, które naturalnie obniżają odczyn gleby. Im więcej masy organicznej – tym intensywniejsze są wspomniane reakcje. Po kukurydzy, gdzie ilość pozostałości może przekraczać 10–12 ton suchej masy na hektar, efekt ten jest szczególnie wyraźny. Oczywiście ilość resztek może być różna i jest powiązana bezpośrednio z plonem. Tak pisaliśmy o tym procesie we wpisie „Słoma, wapnowanie ścierniska i więcej próchnicy”:
Proces powstawania tych kwasów jest silniejszy w latach mokrych. Powstałe kwasy uszkadzają system włośników korzeniowych, a to przekłada się na szereg zjawisk związanych z niedożywieniem roślin.
Co więcej, jesienią w glebie wciąż zachodzi proces przemiany amonowej formy azotu w azotanową – tzw. nitryfikacja. Proces ten nie przebiega tak intensywnie, jak w warunkach optymalnych, mimo to wciąż ma miejsce. Towarzyszy mu emisja jonów wodorowych (H⁺), które bezpośrednio zakwaszają glebę. To zjawisko będzie szczególnie dobrze widoczne w miejscach, gdzie stosowano wysokie dawki nawozów azotowych.
Jesień to także okres wzmożonych opadów. Woda przesiąkająca przez profil glebowy wypłukuje z niego kationy wapnia (Ca²⁺), magnezu (Mg²⁺) i potasu (K⁺) – pierwiastki odpowiedzialne za utrzymywanie stabilnego odczynu. W ich miejsce w roztworze glebowym pojawia się glin (Al³⁺) i mangan (Mn²⁺), które dodatkowo pogarszają warunki dla wzrostu korzeni. O zdrowotności gleby w kontekście glinu pisaliśmy więcej we wpisie „Wpływ odczynu na zdrowotność gleby”.
Przyspieszony rozkład resztek
Jesienią gleba jest jeszcze ciepła i wilgotna, co sprzyja aktywności mikroorganizmów. Ich obecność i działanie jest rzecz jasna pożądana. Niemniej przy dużej ilości resztek pożniwnych (tak jak po kukurydzy) tempo mineralizacji materii organicznej gwałtownie rośnie. Bakterie i grzyby rozkładają słomę, uwalniając kwasy organiczne, które jak już wspomniałem wyżej – obniżają pH gleby.
Jeśli gleba nie jest zrównoważona pod względem wapnia, proces ten może prowadzić do niekorzystnych zmian strukturalnych i chemicznych. W jej efekcie gleba staje się bardziej zwięzła, ogranicza się rozwój korzeni, a część składników pokarmowych ulega uwstecznieniu. Co więcej, obniżające się pH oraz zmniejszająca się ilość kationów wapnia prowadzą również do spowolnienia procesów humifikacyjnych, na których nam zależy.
Jak temu przeciwdziałać?
Najskuteczniejszym sposobem równoważenia jesiennego zakwaszenia jest wapnowanie ścierniskowe. Wapno zastosowane zaraz po zbiorach kukurydzy:
- zapewnia szybszy rozkład resztek pożniwnych,
- większą efektywność procesów związanych z tworzeniem próchnicy,
- ograniczenie produkcji kwasów glebowych,
- likwidację niekorzystnych procesów prowadzących do powstania substancji fitotoksycznych,
- stabilizację pH.
Tym samym z masy resztek po kukurydzy można uzyskać korzyść zamiast problemu – próchnicę, poprawę pojemności wodnej i naturalne źródło składników pokarmowych. Więcej na temat samego wapnowania na ściernisko piszemy w tekście „Słoma, wapnowanie ścierniska i więcej próchnicy”, natomiast warto przytoczyć zalecenia odnośnie dawkowania:
Zalecana dawka wapna na słomę wynosi od 300 do 1500 kg CaO, w zależności od aktualnego pH i ilości słomy. Wapnowanie na słomę spełnia dodatkowo rolę wapnowania zachowawczego, stabilizującego pH na stałym poziomie. Należy jednak pamiętać, że bez wcześniejszego uregulowania odczynu zastosowanie niewielkiej dawki na słomę nie przyniesie pożądanego efektu.
Zaczynamy od badania gleby
Każde wapnowanie warto poprzedzić analizą gleby. Badanie pH i zawartości wapnia pozwala dobrać odpowiednią formę i dawkę wapna, dopasowaną do rodzaju gleby i stopnia jej zakwaszenia. Dzięki temu działania jesienne nie są przypadkowe, lecz precyzyjnie ukierunkowane na regenerację i przygotowanie pola do kolejnego sezonu. Po więcej informacji na ten temat odsyłam do naszego kompendium: „Wszystko o badaniu gleby”.
Podsumowując… jesień to czas intensywnych przemian w glebie – szczególnie tam, gdzie uprawiano kukurydzę. Resztki pożniwne, azot i opady powodują przyspieszone zakwaszenie, które warto równoważyć poprzez wapnowanie na ściernisko. Zamiast pozwolić, by procesy biologiczne obniżały pH, lepiej je wykorzystać – by gleba odbudowywała swoją strukturę, zasobność i żyzność.
Przeczytaj więcej

19 kwietnia 2025
Problem z pH w gospodarstwie ekologicznym

27 września 2023
Pobieranie prób glebowych – kompletny poradnik

2 czerwca 2023